Jak odstraszyć gołębie, komary, osy i szerszenie?

Z tymi wiatrówkami to chyba jakiś żart? Co można to można, niedługo do ludzi zaczniecie strzelać. Nie lepiej poszukać czegoś rzeczywiście skutecznego i w rozsądnej cenie? Weźmy np. taką specjalną siatkę na balkon, można ją dowolnie dopasować jeżeli chodzi o wymiary. Jest też wiele innych sposobów na gołębie, wystarczy poszukać ...

@ zwyrol - opowiadasz kompletne bzdury. Gołębie przylatują nie tylko w poszukiwaniu schronienia ale miejsc do których nie mają dostępu koty (dlatego wybierają balkony a nie drzewa). Poza tym to so jest w miastach to są gołębie skalne, w swoich niewielkich móżdżkach mają zakodowane poszukiwanie półek i szczelin skalnych na schronienie, w miastach szukają tego co im najbardziej ich naturalne warunki przypomina. Sorry, ale twoje metody to jakaś wyssana z brudnego palca teoria postrzelonych zielonych aktywistów, bez jakiegokolwiek związku z faktami. Strzelanie do gołębii praktykuje się w wielu krajach, tylko w Polsce jest to gatunek chroniony i nie wolno (sic!). A jeśli chodzi o legalne i praktyczne metody odstraszania gołębii to są do kupienia specjalne kolce i spirale. Jeśli ktoś ma loggię może założyć siatkę.

Natomiast co ja osobiście mam przeciwko strzelaniu do gołębii w miastach - wiatrówka jest celna na stosunkowo krótkim dystansie, ale wystrzelony ołów potrafi lecieć kilkaset metrów. Samego gołębia śrut może przewiercić na wylot, więc nawet jeśli się skubańca trafi nie ma żadnej kontroli nad tym co się stanie ze śruciną w dalszej fazie lotu. Może trafić człowieka lub inne zwierzę, np czyjegoś psa. Dlatego pomijając kwestie prawne strzelanie z wiatrówki w mieście do czegkolwiek, w czym śrut się nie zatrzyma to kiepski i potencjalnie niebezpieczny pomysł. ale zdecydowanie nie z powodów o jakich piszesz i na jakie się oburzasz. Gołębie roznoszą choróbska, jest ich zwyczajnie za dużo i są mega natrętne, bardzo trudno je odstraszyć i odstrzał byłby rozsądną metodą kontroli ich populacji, gdyby oczywiście był legalny i prowadzony w sposób bezpieczny.

Tych z wiatrówkami to bym wystrzelał, zwykłe buractwo. na buractwo najlepiej cos krzyknąć na podwórku, od razu łeb wychyla i bach . -- Na gołębie najlepszym sposobem to nie dawać nic jeść i czyścic po sobie jak się je na balkonie. Na owady to tylo moskitiera, nic innego nie działa. A pułapka z butelki to parodia. To tak jakby się przed gołębiami bronic rzucając chleb na siatkę, a póxniej ta siatką łapać gołębie. To ma odstraszac a nie wabić redaktorzyno .

Ja mam wiatrówkę. Gwintowana lufa, więc dobrze niesie. Jak wyceluję przez drzwi na balkon z odległości 3 metrów z pokoju, to gołąb taki potem do końca życia (czyli już tylko minutę) żałuje że nasrał mi na balkon.

amatorak - moczysz chleb w denaturacie - podpalasz - płomienia nie widać - kilka gołębi sobie zjara dzioby - inne już nie podlecą

wystarczy na balkonie posadzić lalkę minimum 45 cm... :)

jacy "redaktorzy" takie artykuły - kupa i żenada

Ja mam jeden sprawdzony sposób. I to jak najbardziej naturalny - KOT :D

Na gołębie najlepszy jest korkowiec. Jeden strzał o 4:30 nad ranem w gołębia i przez rok jest spokój.

Migoczące płyty CD najlepsze są również jako antyradar.

Ten sposób na gołębie jest wprost rewelacyjny. Brawo redaktorzy.

Napiszcie jak pozbyć się ujadających kundli trzymanych na balkonach w blokach osiedla? To jest dopiero tragedia.