jak zakończyć romans?

Jak zakończyć romans?
MiloscMilosc - specjalista Tipy.pl

Romans zwykle ma dobre zakończenie tylko w filmach romantycznych. Rzeczywistość bywa bardziej okrutna. Może masz męża i dzieci, lub to on jest zajęty. Tak, czy inaczej twój związek nie ma żadnej przyszłości a ty właśnie zaczęłaś zdawać sobie z tego sprawę. Jest ci przykro, czujesz się winna, boisz się, że o wszystkim dowie się ktoś niepowołany. Najwyższa pora zatem, aby zakończyć romans. Tylko jak?
1
Zrób plan

Zdaj sobie sprawę z tortur przez jakie przechodzisz. Możesz w tym celu wypisać na kartce wszystkie chwile, kiedy czułaś się wspaniale ze swoim kochankiem oraz chwile o których nie chcesz pamiętać. Kartkę podziel na dwie kolumny, jedną nazwij "radość" drugą "ból".


Wypisz wszystkie wspaniałe momenty oraz ciekawe rozmowy, słodkie SMS-y czy romantyczne maile, napisz jak wspaniale się wówczas czułaś. Z drugiej strony opisz jak się czułaś kiedy zobaczyłaś jego żonę (np. odwiedzającą go w pracy), wtedy kiedy powiedział ci, że jedzie z rodziną na wakacje na 10 dni na Cypr, kiedy poprosił ci o radę dotyczącą zakupu pierścionka z diamentem dla swojej żony na rocznicę ich ślubu lub wówczas, gdy wykazywał nagłe zainteresowanie inną koleżanką. Było ci przykro, czułaś się mało ważna i niepotrzebna.


Zastanów się czy występują, lub występowały u ciebie objawy stresu takie jak: utrata wagi, nudności, brak snu, rozkojarzenie, problemy w pracy, depresja, rozdrażnienie lub jakiekolwiek inne symptomy, które spowodowały, że znajomi mówili, że zaczynają się o ciebie martwić?

2
Etapy romansu

Większość romansów przechodzi przez fazy określonego cyklu a mianowicie:
- Spotykanie się
- Wycofanie przez jednego lub obu partnerów
- Uczucie odrzucenia
- Uczucie nienawiści
- Tęsknota
- Powrót do romansu


Musisz jednak pamiętać, że powrót do tego związku nie ma sensu. To tak jak z alkoholikiem, który nigdy się nie wyleczy z uzależnienia jeśli będzie co pewien czas powracać do nałogu.

3
Przemyśl co ten romans ci daje

Przejrzyj punkty z kolumny "radość" (z pierwszego kroku) i się skoncentruj. Czy twój kochanek sprawia, że czujesz się atrakcyjna? Seksowna? Czy poświęca ci uwagę? Czy związek z nim jest dla ciebie nowością i rozrywką? Czy podoba ci się to poczucie tajemnicy i ukrywanie się przed innymi? Musisz dokładnie określić co ci się podoba w tym związku i co cię w nim trzyma.

4
Napisz na kartce alternatywy

Co ci się zatem najbardziej podoba w związku z żonatym mężczyzną? Adrenalina? Dreszczyk emocji, którego nie masz na co dzień w domu? Jeśli tak, to wypisz metody alternatywne, które dostarczą ci takich samych przeżyć. Czujesz się przy nim piękniejsza? Aby się tak czuć możesz również iść do salonu piękności, schudnąć, kupić sobie nowe rzeczy, częściej wychodzić do klubów. Jeśli podoba ci się w tym związku sam fakt jego odmienności od codziennego życia wówczas musisz wprowadzić nowości do swojego życia małżeńskiego. Weź męża na kolację, wyjedź z nim na wakacje, zaskocz go nowym wyglądem, kup mu coś fajnego. Zamiast inwestować swoje siły i nerwy w romans postaraj się znaleźć bezpieczniejsze metody uzyskania tego co chcesz.

5
Powiedz przyjacielowi

Oczywiście możesz nikomu nie mówić i starać się sama sobie ze wszystkim poradzić jednak wiedz, że nie będzie to łatwe. Trzeba mieć naprawdę dużo samozaparcia, chęci i silnej woli. Jeśli powiesz kilku przyjaciołom o swoim romansie oraz towarzyszących mu udrękach możesz się spodziewać, że co chwilę będziesz mieć telefon z zapytaniem "I jak? Zakończyłaś to?". W końcu znudzi ci się tłumaczenie, wyjaśnianie i usprawiedliwianie i zakończysz ten związek. Poza tym, powiedzenie przyjaciołom ma jeszcze jeden plus - będzie miał kto cię wspierać jak już będzie po wszystkim.

6
Do widzenia

Tak, już nadeszła właściwa pora. Możesz jednak potrzebować pomocy do tego kroku więc zbierz wokół siebie tych przyjaciół, którym powiedziałaś o romansie. Napisz na komputerze to co chcesz mu powiedzieć. Poprawiaj tekst, przepisuj, kasuj, przeredagowuj, rób cokolwiek chcesz, ale pamiętaj, że muszą znaleźć się tam słowa "ten związek nie jest dla mnie dobry". Z tymi słowami nie można dyskutować. Unikaj wyrażania swojej dozgonnej miłości oraz powodów dla których chcesz mieć swoje własne dzieci. Nie pisz również żadnych oskarżeń, nie wypominaj mu, że "obiecywał" ci wspaniałe życie itp. To wszystko ci nie pomoże. Staraj się, aby wiadomość była prosta, przejrzysta i taktowna.

7
Wyślij

Najlepszym sposobem na zakończenie romansu jest wysłanie maila. Nie jest dobrym pomysłem rozmowa przez telefon czy rozmowa twarzą w twarz. Może się okazać, że twój kochanek powie coś słodkiego lub coś miłego zrobi a ty nie wytrzymasz napięcia i wpadniesz mu znów w ramiona. Dlatego po prostu naciśnij przycisk "wyślij". Jeśli sama nie potrafisz, poproś o to swoich przyjaciół.

8
Stwórz plan gry

Po zerwaniu możesz nie wytrzymać lub on nie wytrzyma i będzie chciał się z tobą skontaktować. Co wówczas zrobisz? Pomyśl o tym WCZEŚNIEJ, zanim taka sytuacja się zdarzy i odpowiedz mu używając tej połowy mózgu która kieruje się rozumem (a nie uczuciami). Przedyskutuj to z przyjaciółmi. Wymyślcie plan. "Jak on do mnie zadzwoni czy napisze, odpowiem mu tak." Napisz to na kartce a następnie się pod nią podpisz.

9
Zacznij od początku

W zależności o to, jak bardzo zaangażowana byłaś w związek, możesz potrzebować czasu na dojście do siebie. Najlepiej jest w takim przypadku zacząć od nowa. Wynajmij nowe mieszkanie, zmień numer telefonu, zmień pracę (jeśli były kochanek pracuje z tobą), zmień fryzurę, znajdź sobie nowe hobby. Dobrze, abyś również spaliła wszystkie wspólne zdjęcia, listy, kartki, wykasowała wszelkie SMS-y od niego i maile.

10

Okres żałoby


Nikt nie kończy związków bez pewnego żalu i rozczarowania. To strata - jest to jasne i proste. Im więcej zainwestowałaś w ten związek, tym bardziej rozstanie będzie bolesne. Jednak pamiętaj o tym, że żal i tęsknota przejdą z czasem. Jest to rodzaj żałoby, który musisz przejść do końca. Jak minie, życie znów będzie piękne a ty będziesz miała przed sobą wiele perspektyw, celów i ambicji.

Strona 1 z 4

Powiązane porady

Podobne porady

Komentarze (15)

* Pola wymagane

Twój e-mail nie będzie widoczny na stronie

do oszukanej przylaszczki pospolitej
26.08.2013
2013-02-22 23:01:54
ona26 Mam 26 lat. Jestem w związku z 63 letnim facetem, a więc 37 lat różnicy.. i jest nam bardzo dobrze razem. M.in. przez wspólne zainteresowania czego zdecydowanie brakowało w poprzednim moim związku. Bardzo Go kocham, jest moim ideałem mężczyzny, chciałabym żeby to trwało wiecznie. Niestety czas upływa dlatego trzeba się cieszyć tym co jest teraz i mieć nadzieję że będzie trwało tak długo jak to możliwe.

Zakochana: 15.01.2012, 15:20
Ja jestem w związku z facetem 15 lat starszym. Jesteśmy razem dopiero ponad rok, ale od początku naszego związku wiedziałam, że innego już nie chce. Wiadomo, że łatwo nie będzie, ale nie wyobrażam sobie życia bez niego i nie zamienie go na młodszego. Jedyne co mnie martwi to to, że on z tego świata odejdzie wcześniej :( Pocieszam się tym, że spędzę z nim jeszcze wiele mam nadzieję szczęśliwych lat ;) PAMIĘTAJCIE, RÓŻNICA NIE MA ZNACZENIA !
Dlaczego tak komplikujesz sobie życie z żonatymi,którzy kopią cie w doopsko.
Kleopatra do Kleopatry
20.05.2013
Nie podszywaj się pod królową !!!!!!!!!!!!!!!!!!! bo królowa jest tylko jedna.
Dobrze, że w pracy się produkujesz łatwiej cię namierzymy ty prymitywna istoto człekokształtna. W twojej głowie ,, wacek"toczy bój z penisem.
Kleopatra
20.05.2013
Ojej efi5 czy ty zdajesz sobie sprawę, że ten romans to w twoim ptasim móżdżku się urodził. W styczniu 2012r. pisałaś o romansie z 15 lat młodszym.Ludziska czytają i brzuchy od śmiechu się trzęsą. Jesteś taka prymitywna.
Kleopatra do malgi
20.05.2013
Te etapy wirtualnego romansu to zrodziły się w twoim móżdżku. Czytaliśmy ( z kochankiem-mój mąż) twoje posty ze stycznia 2012r, o zakochaniu w 15 lat starszym. Nie opisuj swoich mrzonek w sieci bo smalisz cholewki do żonatych oni nie chcą korzystać z twojego szaletu publicznego i mścisz się wypisując bzdury. Do żon to pałasz taką nienawiścią, wyzywasz od garkotłuków i innymi epitetami - widzisz sytuacje, ale w krzywym zwierciadle. Choćbyś wszystkie żony ukatrupiła to i tak będziesz ,,sztandarem przechodnim".
Do malgi
15.05.2013
Oj malga bredzisz jak w malignie. Nikt nie wierzy w twoje mrzonki tylko ty sama się nakręcasz wypisując bzdury wszędzie, gdzie znajdziesz miejsce.
jeżynka
13.05.2013
Jestem pod wrażeniem lazarus. Jednak ,,ściemnianie" to twoja najmocniejsza strona.Bez chorych zwierzeń i wróżki nie potrafisz żyć.
#19084
22.04.2013
Romans może przytrafić się niemalże każdemu, ponieważ każdy z nas narażony jest na pokusy.Jednak polecam zastanowić się nad jego skutkami.Często bywa tak, że zaczynamy się nudzić lub zostajemy oszukiwani, lub znowu zdradzani.Czy warto? myślę, że każdy powinien odpowiedzieć sobie na to pytanie sam.Ja jestem za tym żeby jednak przemysleć "za i przeciw", bo tak naprawdę zniszczymy sobie związek dla czegoś , co nie ma przyszłości.Polecam porozmawiać z osobą z którą romansujemy czy widzi jakąś przyszłość w tym , co się robi? Jeśli nie bardzo to lepiej nie być tylko zabawką i to na krótko-nie warto.Proszę postawić się w roli swojego partnera czy dobrze się z tym faktem poczuje? myślę, że nie.Warto zawalczyć o to uczucie, które było jeszcze przed romansem i postarać się zapomnieć.Tak będzie lepiej.
Jess
12.04.2013
malga: tak szybko nie wybijesz sobie go z głowy. Musi minąć co najmniej rok abyś się otrząsnęła z tego romansu. Prawdopodobnie do czasu kiedy się zakochasz w kimś innym to zawsze będziesz traktować szefa jako swój "obiekt" tzn będziesz starała się przy nim ładnie wyglądać, imponować mu, może uwodzić i stale będziesz mieć cichą nadzieję. Oczywiście najlepiej by ci było zmienić pracę, aby go nie widzieć. Może się postaraj szukać w jakimś innym mieście (o ile w swoim nic cię nie trzyma). Całkowita zmiana środowiska dobrze by ci zrobiła a i poznałabyś szybko wielu nowych kandydatów na facetów. Tak czy owak dasz radę! Nie jedna przez to przechodziła. Pozdrawiam
malga
12.04.2013
etapy romansu hmmm spojrzalam wstecz na moja sytuacje, rzeczywiscie sprawdza sie... az sama zdziwilam sie...
u mnie to jest dopiero glupia sytuacja, moj romans w pracy trwa prawie rok. przedstawie w miare krotko bieg wydarzen;)
bylam w zwiazku 9 lat z chlopakiem rozstalam sie z nim , bylam zalamana, bo mieszkalismy w sumie za granica i uwazalam ze cale zycie mi leglo w gruzach nie widzialam co z zyciem zrobic, gdzie mieszkac i pracowac...
i jak to czesto bywa, w pracy na pocieszenie mlody szef( jest to kolega ktorego znam od 4 lat) ruszyl na pocieszenie... zawsze go lubilam czylam ze on mnie tez. zawsze widzialam w nim podobne cechy charakteru, przez co bardziej mnie rozumial... kiedy wchodzilam do pracy, nie w humorze itp bez slow od razu wiedzial ze cos mi jest i wypytywal pomagal inaczej spojrzec na rozne sprawy..czesto powtarzalam sobie dlaczego moj owczesny chlopak nie moze taki byc?
sytuacja wymknela sie bardzo spod kontroli....i to bardzo szybko...ale oboje stawilismy sytacje jasno- zabawa, ekscytacja w pracy itp.po czym jak jedno z nas poczuje cos glebszego, mielismy sobie to wyznac i zastanowic co dalej...

facet jest zwiazku od ok 10 lat , maja male dziecko, stala gadka srednio im sie ukladalo...( moglo przeciez tak byc sa razem z przyzwyczajenia i dla dziecka;) .ale wtedy nie myslalam o tym bo zbyt bardzo bylam zszokowana cala sytacja, zaczelam patrzec tylko na siebie na to ze zapominam przy nim o wszystkich smutkach i strsznie mi to pomaga... oczywiscie na poczatku byly tel przyjezdzal do mnie itp. ale po kilku m-cach odczulam ze to jest tylko seks,uciekal jak bylo po wszytskim ...jak by sie bal..albo jakby chcial jasno dac do zrozumienia ze do nastepnego..!
dlugo zajelo zanim uswiadomilam sobie jak reaguje na widok jego dziewczyny, jak ona dzwoni jak zartuje z innymi kooezankami z pracy i czasami uzywala tych samych zwrotow co do mnie-niby tylko do mnie... wtedy poczulam sie okropnie.. nie mialam odwagi jemu tego wyznac, probowalam 3 razy zaczac rozmowe, ale az sama dziwilam sie , plakac mi sie chcialo, to w takiej sytuacji nie moglam pokazac sie w takim stanie;)
nagle , rzucialam haslo: dziekuje milo bylo, ale to juz koniec. bylo wtedy ciezko razem pracowac ja meczylam sie i on;/
nastepnie przez przypadek dowiedzialam sie ze spodziewaja sie drugiego dziecka...wtedy dostalam okrpnego kopa- szok+ wscieklosc, ze pominal tak wazny fakt! poczulam sie wykorzystana oszukana, nagle sie okazalo ze miedzy czasie (5 m-cy) jego zwiazek stanal na nogi i udawal kochajacego narzeczonego...
wtedy znowu poczulam sie zalamana,i wkurzona na siebie bylam jak ja moglam tak dlugo w tym siedziec..? uwazalam ze juz wystarczajaco mnie upokorzyl i nie okazal zadnego szacunku, ze nie powinnam darzyc jego zadnymi dobrymi uczuciami.... no ale niestety... tak mecze sie juz 4 miesiac nie potrafie go nie lubic, nienawidzic, gdy jestem obojetna, neutralna czyli tak jak do innych w pracy , wtedy on robi to samo ,i okazuje sie ze jest mi przykro ze juz nie patrzy na mnie tak jak zwykle , nie pomaga...ma poprostu gdzies.. caly czas mnie to boli... nie moge sobie poradzic nie wiem jak mam sie zachowywac wobec jego( on caly czas bada grunt zaczepia mnie ma nadzieje ze zmiekne, on mysli ze jest na dobrej drodze..), raz stwierdzilam ze bede " glupio mila" bo wtedy on wobec mnie jest mily i wtedy lepiej czuje sie w pracy....ale teraz zastanawiam sie jak wybic z glowy jego , uczucia do niego? czy jedynym rozwiazaniem jest rzucenie pracy..? jakby to bylo takie proste otrzymanie drugiej to nie zastanawialabym sie...ale poki co nie moge sobie na to pozwolic;(
nie wiem czy komus bedzie chcialo sie to przeczytac;) troszke sie rozpisalam;p
doradzcie jak wybic jego z glowy!!!!
Lajla
08.02.2013
Tu juz nie chodzi o to, że romans trwa, a partner/ka zdradza żonę czy męża czy kogokolwiek, chodzi tu o tak silne uczucie i więź, ktorej człowiek nie chce kończyć, wie że życie bez tej drugiej osoby otworzyło by nam oczy na świat, ale nie chcemy tego przerywać, jeśli ktoś nigdy nie był w takim związku nie zrozumie tego i nie powinien się w jakikolwiek sposób wypowiadać na ten temat, taki związek nie ma przyszłości, ale buduje inne uczucia, które dla tych ludzi są ważne i wiążące, na lata, a nawet na całe życie, podwójne życie. Sama cały czas tkwię w takim związku mimo, iż próbowałam go zakończyć wiele razy, ja jak i mój partner pomimo kilku tygodniowych cichych dni odzywaliśmy się do siebie z tęsknoty i uczucia pustki, jednak i tak uważam że jeśli facet ma kobietę/żonę, mówi, że ją kocha to dla mnie nie jest prawdziwa miłość, bo nie zauroczyłby, zakochał się w innej, bo jeśli facet wraca i chcę dalej w tym tkwić, nie robi nic w brew sobie i bez powodu zapamiętajcie! a jedynym ważnym szczegółem w artykule jest etap romansu, który w rzeczywistości tak wygląda, nie jest w stanie zakończyć się w tak szybki i błahy sposób jak to niektórzy myślą! pozdrawiam wszystkie kochanki.