Mam na imię Ella Mee, mąż zostawił mnie na 3 lata i wszędzie szukam pomocy, skontaktowałam się z dr Ogundele po pomoc, jest świetnym czarodziejem, przywiózł mi męża w ciągu 24 godzin, jest super człowiek, jeśli potrzebujesz pomocy, skontaktuj się z nim na WhatsApp lub Viber: +27638836445.
Mam na imię Mirabel. cieszę się dzisiaj, ponieważ mój mąż wrócił do mnie w zeszłym tygodniu. otrzymałem pomoc od wielkiego człowieka zwanego prorokiem ojo. pomógł wielu ludziom. Wierzę, że może ci pomóc w każdym twoim problemie.
Ha Ha Ha ! Gratuluje myślenia życzenowego:) Ten kto odzszedł ten powinien ponieść tego KONSEKAWENCJE. Ja dostaje wolność spowrotem , jest to WOLNOŚC KTÓRA DAJE SWOJEJ KOBIECIE W PAKIECIE STARTOWYM NA POCZĄTKU RELACJI:) jesli ona tego nie szanuje to oznacza to że nie jest tego warta- a szacunek do tego przejawia sie w czynach a nie słowach, a to "coś" którego nie ma bo deliwent/ka nie czuje to problem we właśnie TEJ OSOBIE , problem który jaest najczęściej wyimaginowany i wyolbrzymiony i poprzez nieumiejętne radzenie sobie z emocjami dążenie do rozłamu. Miałem okazje tego doświadczyć i w wyniku pracy nad sobą poźniej obserwować bowiem to co napisałem na początku tyczy sie tez i mnie:) Nad swoją ostatnią relacją uczciwie pracowałem KIEDY SIE ONA ODBYWAŁA , w chwilach kiedy sie nie widzieliśmy Ja znajdywałem czas na refleksje nad obecną sytuacją z otwartymi pytaniami " co moge zrobić żeby było fajniej i lepiej?" i wprowadzałem to w życie SWOIMI UCZYNKAMI . Teraz kiedy odeszła JA POPROSTU W NATURALNY SPOSÓB JAKI DAŁA IM SZCZERA PRACA NAD SOBĄ SAMYM, Analiza właśnych błędów na podstawie taego co widze i słyszę ( lecz kiedy spotykma sie z nieszczerością to efekt jest taki jaki jest i gówno mnie obchodzi to co usłyszałem po rozstaniu że to czy tamto jej nieodpowiadało, bo mnie to obchodziło w związku) teraz i przestaje powoli cokolwiek czuć do tej dziewczyny , Dostała poczucie stałości, poczucie wartości, stanowczość kiedy było trzeba, zaangażowanie w nasze sprawy. Dzięki temu kiedy nastąpił kryzys Ja podjąłem prace nad kryzysem. Za moimi plecami ona podjeła decyzje o rozstaniu ( a i tak niesamodzielnie) , więc co mogłem spieprzyc? a może właśnie udało sie nic nei spieprzyć co? może jej było mało? ( to ja nie chce być z kims kto nie radzi sobie z pazernością) , może nie spełniałem jej oczekiwań? ( a może właśnie związek to ewolucja gdzie Towarzyszymy sobie dając wsparcie i stosując miłość tymi małymi uczynkami każdego dnia , i one nie są małe , one są takie jakie mają być tylko to zadaniem partnera jest odgadnąć czy to sie dzieje czy nie:) :) i z ulgą przyznaje że to jest mój rozwój i jest mi bardzo przyjemnie kiedy o tym pisze bo pisze o Sobie i swoim wkładzie i po pełnej analizie po rozstanu gdzie znalazłem swoje błędy , bo cały czas pracowałem nad tym i zakończyłem właśnie takimi wnioskami. Nie ma we mnie poczucia winy, żalu za stratą ( bo nic nie straciłem, zyskałem a to co pisze jest jednym z dowodów na to) . Umiem też odnaleźdź szczerość w drugiej osobie i ona wcale nie musi mi tego mówić , za to kiedy sie nią zasłania to też to widziałem, za to Siebie kocham, za zdany egzamin z PRAWDZIWEGO ŻYCIA.
Podsumowując:
- postawiłem granice
- usłyszałem że koniec
- wyciągnąłem ręke ( błąd , może bez płaszczenia się ale błąd który bardzo szybko naprawiłem)
- i przygotowałem sie na nowy związek
- czego mam żałować? tego że miałem rozgrzewke przed czymś superzajebistym co do mnie idzie wielkimi krokami? a nazywa się miłością ?
Na koniec porada dla tych którzy są w związkach- widziałem już wszystko i wiele doświadczyłem. Widziałem pary które przetrwały a rozstanie było testem . Najidealniejszy model to taki który przetrwa wszystko lecz Ja takiego nie będe miał ... bo moje dno jest już dużo wyżej :) a z kryzysów to sie wychodzi a nie obmawia z życzliwymi. Później staje sie to takie łatwe....
Pozdrawiam was bo pisze stojąc u drzwi ...RZECZYWISTOŚĆ JEST WSPANIAŁA:)
Ha, ha, ha. Moja rada to "chrzanic" swoja ex-szkoda czasu na przlewanie lez-radze znalezc inna, a jeszcze lepiej odpoczac sobie od zwiazkow i tylko "pieprzyc" jakas without strings attachhed. Chrzan I pieprz ida w parze, sa w prawdzie pikantne ale zdrowsze od slodkiego, naiwnego romantyzmu.
Milos nie istnieje.
OoO boże jedyny widzisz i nie grzmisz !!! Co to za dziecinada!!! :> masakra jakaś nie ta to inna i tyle!!! Każdy zapewne sugeruję sie mottem miej wy*** a będzie Ci dane! :) pozytywne podejście boże nie ta to inna!!! co do tego kwiatu konwaliowego mało na tym świecie kwitnie!!! najgorsza rzecz jaka może być to wrócić do byłej dziuni!!! porażkAaAaAa robić z siebie ofiarę losu! trzeba pokazać upadnę powstanę i do przodu a z czasem kto kto do kogo podchodził na poważnie sam zobaczy że coś było jednak fakt! i otrzeźwieje po fakcie! :) mało na tym świecie Świecie pełno blaszek!!!! Wiadomo jak to jest nowe otoczenie ,koleżanki robią swoje tylko szkoda że się nie ma swojego płynu w głowie i się nie myśli a się słucha kogo na lewo i prawo! :) PS Raf5ał czy jakoś tak czy jesteś kobietą czy mężczyzną!!! mądre słowa nie doceniła doceni z czasem i tyle! nie masz się co łamać ! głowa do góry czas czasami zapić smutaski w kielonku wody źródlanej i do przodu!!! niech sobie żyje z tym nowym wybrankiem! wspomnienia zawsze zostaną!!! Wiem coś o tym bo każdy coś przeżył zapewne!!! DZIEWCZYNY OGARNIJCIE SIĘ MÓWICIE ŻE TO MY ZAWSZE TO TAMTO A BEZ WINY I WY NIE JESTEŚCIE! :) mordeczka 3 się i głowa do góry miej*** a będzie zapewne wiesz co! :) a ją olej niech se żyje !~! elo yo
oj tam oj tam po któryms razie z rzedu idzie się przyzwyczaić
O lol przecież to jest poradnik "Jak przekonać twoją ex że jesteś frajerem" totalne bzdury napisane przez kobietę. Lepiej to usuńcie bo jeszcze jakiś biedaczyna da się omotać nie tylko byłej.
co za bzdury!! autorem tekstu na 100% jest kobieta. jak facet ma być pociągający i atrakcyjny dla kobiety płaszcząc się przed nią i liżąc jej dupę?? jak chcecie aby była wróciła to zerwijcie z nią kontakt, wysyłajcie tylko życzenia na oficjalne okazje jak urodziny, święta itp ale bez emocji! krótkie i treściwe. najlepiej też dobrze się bawić i pokazać jej to np wrzucając fotki na face albo nk. musisz jej pokazać swoją pewność siebie!! a jak już będzie chciała wrócić to trzymać na dystans i dawać siebie po trochu!! jak z dużą rybą - pociągnąć wędkę i popuścić, pociągnąć i popuścić..
Strachy na lachy strach się bać;/ powodzenia morda 3ym się wiadomo jak było!FAKTY prawda!otoczenie robi swoje,Było mineło i do przoduCzas robi swoje!mieć wiadomo co a będzie dane każdy sam się kiedyś przejedzie... i... poczuje wtedy zobaczy haha Co Cię nie zabije to WZMOCNI!Strzała wariat wariacki!morda upadniesz powstań i jazda jak zawsze zresztą ! nie ma co się łamać dla nie szczerych lalkowych oczu które tak nie godnie przemawiały zapewne przez te dni i lat nie wartej uwagi;/!CO KIEDYŚ BYŁA WARTA zapewne
a po co wracać do byłej jak jest była to z jakiegos powodu
Co za nie prawdziwe fakty im bardziej sie łasisz tym blizej bedziesz hahah o ja nie moge
Przecież była nie czeka!Ma nowego!Lepszego!Dzieki twojej zdradzie!Chcesz odbudowac?To zarobisz od niego i to porzadnie!
kłamca!!!!
najpierw to sie całuje
Witam nie wiem jak zaczać bo nie miałem nigdy okazji!!!Na jakimś obojetnie jakim forum prosić o pomoc!!ale w ostatnich dniach totalnie sie z desperowałem wiec po prostu powiem swoimi słowami.Otóż Byłem ze swoja dziewczyna ponad 2 lata czyli dosłownie teraz tego roku w maju bije/biło by mi juz 3 lata dokładnie 3 lata a jeszcze dokładniej to 3 maja cholernie sie boje tego dnia ze nie wiem.Jak nigdy dotad sie nie bałem otóż moja dziewczyna postawiła mnie pod scianą..sam niewiem dokonca dlaczego,nie powiem jak to w związku sa te dobre i te złe dni.Kłóciliśmy sie nie raz a to ze tak zle a to ze nie robie jak ona chce a to ze tu jest tak żle itp...Byliśmy cholernie udana para gdy ja poznałem.Nie ukrywam ze wierze w pierwsza miłosc i taka własnie ona była tak z dnia na dzien.Ujrzałem ja 3 lata temu w maju własnie 3 maja tak jakby cos we mnie weszło powiedziałem sobie tak to ona bd moja..Niedokonca tak brałem to do siebie bo sie bałem czy warto czy sie odważyć itp...No ale cóż kto nie próbuję ten traci czy jakoś tak..xd spotykałem sie z wieloma dziewczynami ale żadna mnie nie ruszyła w sensie sercowym jak ona.Co jak co to dzieki moim znajomym ja tak blizej poznałem choć ona sama pierwsa sie zaczeła wypytywać o mnie o numer czy mam kogoś itp..Aż pieknego dnia była okazja jak to wiadomo na imprezkach taka wspolna na powietrzu impreza no i ten dzien wybił dla mnie gdy własnie na tej imprezie ujrzałem ją i odrazu przeszedłem do setna.ZROBIC TEN PIERWSZY KROK SPYTAC SIE O CHODZENIE.. ja nie jestem ztych co niekturzy upic brecht zrobic itp nie własnie na spokojnie.Poczekałem az bd sami na spokojnie zartobliwie jak to ja pogadac poznac sie a to o numer gg spytac a to nk czy buka tzn facebuka...no ale do rzeczy.no i tak sie spytałem czy chciałabys byc ze mna czy chcesz byc moja dziewczyna.A ona przemowiła oczywiscie ze tak a ja jak nigdy dotad jaks zalonu kszyknołem w niebogłosy az wszyscy słyszeli i sie smiali ze mnie xd huraa jest itp..Te dni odmieniły całe moje życie az do dzis ;/Tak z dnia na dzien nie odbiera telefonów nie odpisuje mi na esy...niemam znia zadnego kontaktu jak nigdy wiele sie razy kłuciliśmy ale zawsze ten kontakt jako taki był a teraz nic.Ja co do niej byłem wporzadku umiem sie przyznac do swoich błedów no nie poeiwm nieraz ja olałem a to impra a to coś innego wyszło ale zawsze sie godziliśmy az tu kres.Nachodziłem ja pod szkoła,w domu nawet wyczekiwałem na nia od 5 rano do 9 i nic gdy udało mi sie pogadac to ja odrazu w płącz ocierała mi tełzy jako tako przytulała ale nie chciała sie pocałowac ze mna to ona mowi tak tak odezwe sie i nic zeroo..niewiemczy te łzy tez jej były szczere czy nie wszystkie moje zdjecia pochowała obraczke zdjeła masakra jakaś.Cholernie mi ciezko jest bez niej kazdego dnia kazdej nocy sie boje spac niebudze sie rano jak zawsze dotad.Boje sie ze ona poiznała kogos innego nie wiem czy kolezanki jakos na nia wpłyneły nie wiem siostry nie wiem kto. kocham ja bardzo nadal Cholernie kocham życ nie moge ile łez wylałem to tylko wie ja i moja poduszka bo nieswiadomoscia zyje i nie wiem co dalej ile listow wypisałam maskaraaa.Ale ona mi nie che powiedziec otwarcie niechce sie spotkac i mi pow czy to jest koniec czy ma kogos czy nie!!co znami dalej tym bardziej ze jaj jej nigdy nie ZDRADZIŁEM PRZENIGDY I ONA DOBRZE O TYM WIE BO SAMA MI MOWIŁA WIELE RAZY ZE WRESCIE KTOS SIE JEJ TRAFIŁ CO JEJ NIE ZRANIŁ ZDRADĄ...nie ukrywam ze dosc jesteśmy młodą parą jestem 3 lata starszy od niej a mam 20 lat...I wiele nas wspolnych rzeczy łączyło taka sama sytuacja rodzinna..relacje itp..No wogole dla siebie bylismy stworzeni ...PROSZE JESLI KTOS MOZE MI POMOC NIECH TO ZROBI NIECH SIE WYPOWIE I MI DORADZI CO MAM ZROBIC JAK CHCE CHOLERNIE JAK ODZYSKAĆ JUZ TEN KOSZMAR MI TRWA 2 TYGODNIE BEZ SŁOWA BEZ ŻADNEGO ZNAKU..PROSZE POMUSIE MI BO NIE DAJE SOBIE ZTYM SAM RADY znajomi mi mowia odpusc se znajdziesz inaa sama doceni z czasem co straciła itp aja nie ja chce tyko ja pragne..choc ona miała wielu.A ja byłem badz jestem jej jedynym co tak sie długo utrzymałem sama mi mowiła Prosze pomusicie mi... pozdrooo
Siemka . Byłem z dziewczyna 2lata .Jak zwykle ma coś początek i koniec . Koniec naszego związku był 1,5 roku temu .Dużo pisaliśmy i wgl ale się urwało wszystko. Teraz znowu chciał bym do niej wrócić ale ona mi mówi kategorycznie Nie . Wiem ze nie ma nikogo . Nie chce nawet się zgodzić na spotkanie . Pisze mi ze jak będzie miała czas i chęć to pójdzie zemną na spacer . Ale tej chęci ani czasu nie ma już od miesiąca ,gdzie widzę ja z koleżankami jak spaceruje .. Nie wiem co mogę zrobić żeby ja przekonać żeby wróciła do mnie . A ja dopiero teraz wiem jak mi jej brakuje . ;( Macie jakieś rady ?
Hej mam problem jest pewny chłopak z którym pisała i chodź do tej samej szkoły . Ale już dwa lata nie pisze . I dopiero zrozumiałam że on jest dla mnie najważniejsz co mam zrobić jak naprawić błąd ;-(
hej. A co zrobić, kiedy popełniło się już wszystkie możliwe błędy. Bo z tego co się dowiedziałem z sieci (pierwsza lepsza strona z wyszukiwarki np. www.odzyskacbyla.pl), to ja popełniłem wysztkie możliwe.Czy moge teraz to naprawic, odzyskac moja dziewczyne, tesknie za nią bardzo, czuje sie samotny,ale wiem, ze to koniec, co radzicie?
dobra Panowie;d mam 18 lat 10 miesięcy byłem z dziewczyną (najdłuższy mój związek) zdążyliśmy się poznać na tyle dobrze, że wiem co lubi i jak reaguje na kłótnie co może zrobić. Popełniłem masę błędów przez okres związku i oczywiście odbiło się to rozstaniem. Przez tydzień jest masakra, wiesz ze jej nie odzyskasz albo będzie ciężko jeżeli kochasz ją całym sercem tak jak ja swoja kobietę będziesz dalej robił błędy te co zawsze czyli...Prosisz ja o spotkanie chodź że mówi że ona nie ma czasu...Latasz za nią...pokazujesz nadal po rozstaniu że świat Ci się zawalił bo ją straciłeś...nie możesz tego robić i robisz z siebie frajera płaszcząc się przed nią i mówić jej rzeczy które ona chce usłyszeć (jesteś smutny, tęsknisz) ona ma wiedzieć że jesteś szczęśliwy i pokazać jej, że jest Ci bez niej lepiej;d Kobieta zacznie się zastanawiać co robiła takiego że jest Ci obojętna.
2 tyg nie jestem z nią jest ciężko do dziś byłem ciapą mówiłem że mi zależy, że tęsknie,że mi jej brakuje. Wykorzystała i zaczęła się bawić. Miałem tego dość robiąc z siebie idiotę. Fakt rozmawiałem z nią że do świąt już będzie lepiej bo będzie miała mniej nauki. Ale Panowie nie traćmy czasu na kobiety które same go nie mają dla Nas;) hmm przyzwyczaiłem ją że gram rolę pieska ze ma mnie kiedy chce a ja do niej lecę . Trzeba mieć swoje zdanie , przejechałem się i już więcej nie zamierzam. Wczoraj zaproponowałem spotkanie, myślę że zrobiłem bardzo dobrze . Dziś pokazałem jej że potrafię być twardy. Wszystko bardzo ładnie wyszło i jestem z siebie dumny :) zachowywałem się jak kolega/przyjaciel . Widać było że jej to nie odpowiada . Cała historia rozgrywała się tak:
No widzę ją podchodzę (szła z kolegami) he he i to popełniłem głupotę podałem rękę najpierw jej kolegom, a później jej. Ale widać było ze oczekiwała chociaż przytulenia. Koledzy szli za nami a my przed nimi;d wziąłem jej plecak (sam bez jej upominania : typu masz plecak i go nieś. Była to moja inicjatywa i zdziwiło ją to )po chwili koledzy nas dogonili i szliśmy ja ona i jej 3 kolegów . Znałem ich więc szybko leciała zbita z kolegi który był najmniej wyjściowy. Szybko wtopiłem się w towarzystwo, na pewno spodobało się jej to a może i nawet poczuła się zazdrosna i zdziwiona ;d gdy dochodziliśmy już do jej domu zatrzymała się zapytałem czemu się zatrzymałaś na co ona muszę coś zobaczyć ;d bardzo szybko wyczytałem że to kolejny jej test, już po chwili był następny . Powiedziała mi że idzie z bratem na urodziny do koleżanki brata i również dodała że będzie tam kolega w moim wieku olałem to i powiedziałem spoko jak chcesz nie jesteśmy razem więc rób jak chcesz i że to jej sprawa. Rozstaliśmy się na klatce.. wyglądało to mniej więcej tak:
Stała jakiś 1 metr ode mnie a ja siedziałem na schodku jedliśmy czekoladę którą kupiłem dzień wcześniej w tesco.
Pytała jak tam w szkole opowiedziałem jej że dobrze i jakąś tam zbite i zapytałem jak u niej.
Pożegnanie wyglądało tak(oczywiście pamiętając że się przyjaźnimy):
nie wiem czy liczyła na jakieś buzi z języczkiem ale ciężko mi było właśnie z tą myślą ale dałem rade i do niego nie dopuściłem. .. powiedziała żebym podszedł do niej stała na schodku . okej podszedłem i mocno ją przytuliłem do siebie dała buzi w policzek 2 razy i jestem pewien że chciała w usta . nie zrobiłem tego bo cały plan poszedł by na marne. Wyszedłem z klatki i się nie odzywam z nią do teraz. Pierwszy nie napiszę ona również ale rzecz jasna że mnie kocha ja ją też wiem że mnie nie zdradzi .
Wniosek z tego nie możemy za nimi latać..być twardym nawet jak jest ciężko jeżeli ona to zobaczy że jesteś silniejszy od niej będzie dobrze i wszystko się unormuje nie możesz dać sobie wejść na głowę :) jeżeli napisze do Ciebie nie odpisuj od razu potrzymaj ją w niepewności na pewno przyniesie skutek;) pamiętaj aby być słodki ale z umiarem ;d znam się na kobietach i wiem co robić mimo moich błędów;d
Kobieta nie wróci do byłego jeżeli sama tego nie ZAPRAGNIE !!! Tak racja: Trzeba dać jej czas do namysłu ALE juz do niej samej musi dotrzeć ze zlewspaniałym facetem ale powinniśmy zostać przyjaciółmi" nie jest to miłe dla faceta który Kocha kobietę z całego serca. Słysząc takie słowa powinno się powiedzieć "ok" ale robiąc zupełnie inaczej niż na przyjaciela przystało. Powinieneś zostać jej przyjaciele ale na TWOICH WARUNKACH nie na jej, nie powinieneś byc jej na każde zawołanie, powinieneś trzymać dystans, nie pisać nie dzwonić !! (może się to wydawać głupie ale działa) musisz dać jej ZATĘSKNIĆ. Jeżeli czujesz ze jesteście sobie przeznaczeni i wiesz ze nie wygasło w niej całe uczucie do Ciebie to na pewno po pewnym czasie się odezwie. W ten sposób wzbudzasz w niej emocje. Jeżeli dojedzie do spotkania i usłyszysz słowa ze dużo o Tobie myślała i ze tęskniła najgorszą rzeczą jaką możesz zrobić to odwzajemnić to co ona powiedział i co czuje !! w tej sytuacji musisz się zachować jak na mężczyznę przystało nie jak frajer. Trzymaj dystans niech ona się stara teraz o Ciebie nie dawaj jej wszystkiego odrazu. Ja wiem ze niektóry pomyślą ze prosto mi sie mówi. Ciężko jest nagle urwać kontakt z ukochaną osobą ale uwierz mi ją to będzie tak bardzo bolało jak Ciebie a nawet i bardziej bo będzie świadoma ze to ona to spieprzyła co było między wami !!
gniot jakich mało, to nie działa, jeśli kobieta odeszła to już nic zazwyczaj nie da sie zrobić...